środa, 14 września 2011

Troszkę spokojniej..

Pomimo tego, iż dopadła nas lekka choroba, chodzimy zasmarkane i lekko kaszlące, Marysia dzielnie chodzi do przedszkola. I tu uwaga: bez płaczu :-) Być może to zasługa babci, bo babcia z anielską cierpliwością prowadza mego szkraba, a ja-mama ja odbieram. Moja córeczka śpiewa piosenki, powoli mówi wierszyki, momentami dzieli się tym jak bawi sie w przedszkolu. Narazie idzie to z oporami, ale troszkę mogę sie czegoś dowiedzieć. Pani przedszkolanka mówi, że Marysia ma już koleżankę.
Wszystko to mnie cieszy, znowu na mej buzi pojawił sie usmiech.
Wiem, że będzie różnie, ale jest lepiej. Słońce znowu u nas świeci
:-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz