Budowa domu - etapy stawiania murów aż po dach + okna.

Już 5 września wykonano wykop i zaczęto zbijać szalunki. Od tego momentu dom zaczął rosnąc w oczach.

17 września wylany chudziak. Pod chudziakiem wybrana ziemia, cały grunt zastąpiony piaskiem i tenże ubity tuptusiem. 18 września murowanie ścianek na parterze.

23 września wylewanie stropu. Na każdym etapie beton wylewany z gruchy - co bardzo polecam, szybko, z dużym ciśnieniem , odpowiedni beton. Jak dla mnie same plusy.

1 października 2014 r. początek murowania ścianek na poddaszu.

20 października stawianie krokwi.

Do tego momentu wszystko robiła ekipa Pana Andrzeja, chłopaki zgrani,szybcy, profesjonalni, z czystym sumieniem polecilibyśmy załogę Pana Andrzeja. Gdyby każda ekipa była tak dobra w swojej robocie budowa domu byłaby czystą przyjemnością, nie mówię, że nie jest ...

Około 17 listopada początek robót dachowych: membrana, łaty, kontr łaty. Początek grudnia 2014 r, dokładnie 3 grudnia 2014 dach jest położony cały. Ekipa od dachu nie była makabrycznie zła, ale tu pojawiło się ale, trzeba było czekać na Panów, kilkakrotnie, fachowcy którzy mają czas i w sumie nie martwią się detalami. Co sprawiło, że nie jesteśmy chętni do polecania.

6 grudnia 2014 okna wstawione + drzwi do kotłowni. Ekipa od okien szybka, robotna, po wstawieniu pojawiły się małe usterki, został spisana reklamacja. Na naszą prośbę firma wstawiła również drzwi wejściowe zastępcze, co aby nowych nie zniszczyć, za co firmie ogromny plus. Z początkiem stycznia 2015 r. inni Panowie pojawili się na naprawie, co zajęło im dosłownie 10 minut. Na ten moment polecamy, aby nie zapeszyć bo współpraca z tą firmą jeszcze nie skończona.

Początek stycznia 2015 r, ocieplony strych i zrobiona podłoga na nim, a także sufity na strychu + rozprowadzona wentylacja grawitacyjna w całym domu. To robiła ekipa Pana Andrzeja, zajęło im to 6 dni, za co ogromny podziw i szacun.

Grudzień 2014 i styczeń 2015 r to zabawa z kabelkami. To część roboty małżonka :-)

Styczeń 2015 to też robota papierkowa z elektrownią.

Przed nami tynki, potem hydraulika, posadzki, schody i inne przyjemności wysysające gotówkę z kieszeni :-)

Z perspektywy czasu i tego co już zostało zrobione, nasunęły mi się wnioski, co bym zrobiła inaczej: na etapie projektowania schody na strych byłyby projektowane stałe, a nie tak jak wg naszego projektu wyciągane. To zmieniliśmy, bo to się dało jeszcze zmienić i schody będą robione stałe przez stolarza. Druga rzecz to bym wszystkie kominy wentylacyjne zleciła aby były wymurowane a nie tak jak mamy są kominki dachowe. Przez wymurowanie do końca kominów ciąg jest zachowany, nie ma szczelin. Wg mnie tak byłoby lepiej, ale jest jak jest. Zobaczymy jak będzie w użytkowaniu oby nie było konieczności przerabiania.

Dzisiejszy wpis bez zdjęć domu na prośbę męża.Tylko pokażę małe szczegóły tego wydarzenia. W miarę postępów na placu boju wpisy tematyczne będą ukazywały się z biegiem prac:-)